DERMOKOSMETYKI A KOSMETYKI
16.12.17
Dermokosmetyki
to kosmetyki apteczne, które według powszechnej opinii mają właściwości
lecznicze i są bezpieczniejsze od tradycyjnych, drogeryjnych kosmetyków.
Czy aby na pewno tak jest?
Niestety nie. W rozporządzeniu dotyczącym produkcji
kosmetyków nie ma czegoś takiego jak dermokosmetyk. Przepisy prawa nie
określają takiej kategorii kosmetyków, co oznacza, że kosmetyki apteczne nie
podlegają innym badaniom/wymaganiom niż kosmetyki drogeryjne.
Dermokosmetyki nie posiadają magicznego, leczniczego
działania, a powszechne myślenie, że kosmetyki apteczne leczą, jest błędne. Według
ustawy z dnia 30 marca 2001 r. o kosmetykach, kosmetykiem jest każda substancja
przeznaczona do zewnętrznego kontaktu z ciałem człowieka: skórą, włosami,
wargami, paznokciami, zewnętrznymi narządami płciowymi, zębami i błonami
śluzowymi jamy ustnej, którego wyłącznym lub głównym celem jest utrzymywanie
ich w czystości, pielęgnowanie, ochrona, perfumowanie lub upiększanie. Nie ma
tutaj mowy o działaniu leczniczym. Gdyby tak było, dermokosmetyk musiałby
przejść szereg innych badań.
Większość konsumentów ma także mylny pogląd dotyczący produkcji dermokosmetyków. Gro osób myśli, że są one produkowane w sterylnych, lepszych
warunkach. To także nieprawda. Każdy kosmetyk, czy to drogeryjny czy apteczny
musi posiadać pozytywną ocenę bezpieczeństwa, przejeść takie same badania przed
wprowadzeniem na rynek.
Nieprawdą jest także opinia, że dermokosmetyki są
bezpieczniejsze i mają lepszy skład od kosmetyków drogeryjnych. Ogromna część
kosmetyków aptecznych ma zbliżony, a nierzadko nawet gorszy skład od drogeryjnych
odpowiedników.
Tutaj przykładowe składy INCI 3 żeli do mycia twarzy (2 apteczne
i 1 drogeryjny) oraz skład szamponu Klorane.
Żel Effaclar La Roche-Posay
Aqua / Water, Sodium Laureth Sulfate, Peg-8, Coco+Betaine, Hexylene
Glycol, Sodium Chloride, Peg-120 Methyl Glucose Dioleate, Zinc Pca, Sodium
Hydroxide, Peg-120 Methyl Glucose Dioleate, Zinc Pca, Sodium Hydroxide,
Citric Acid, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum /
Fragrance .
VICHY żel głęboko oczyszczający Normaderm
Aqua,
Sodium Laureth Sulfate, PEG-8, Coco-Betaine, Hexylene Glycol, Sodium Chloride,
PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Cl 19140, Cl 42053, Glycolic Acid,
Triethanolamine, Salicylic Acid, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Dipotassium
Glycyrrhizate, Caprylyl Glycol, Capryloyl Salicylic Acid, Citric Acid, Parfum.
Mixa żel przeciw niedoskonałościom
Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, PEG-8, Coco-Betaine, Hexylene Glycol,
Sodium Chloride, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Glycerin, Moringa Pterygosperma
Seed Extract, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate,
Sodium Hydroxide, Zinc PCA, Parfum/Fragrance (F.I.L. B170531/1).
Jak widać skład tych 3 żeli jest bardzo
zbliżony i słaby. Wszystkie ww. żele to roztwory detergentu (SLES, o którym
pisałam tutaj) zagęszczone solą (Sodium Chloride), czyli jest to najtańszy sposób produkcji.
Pozostałe składniki dodane są w śladowych ilościach.
Klorane, szampon na bazie wyciągu z pokrzywy
Aqua, Sodium Laureth sulfate, Polysorbate 20,
Cetereth-60 Myristyl Glycol, Cocamide Mipa, Propylene Glycol, Caramel,
Cetrimonium Chloride, Disodium EDTA, Parfum, Green 3, Methylisothiazolinone,
Methylparaben, Phenoxyparaben, Polyquaternium-22, Propylparaben, Sodium
chloride, Sodium Hydroxide, Utrica Dioica (Nettle) Extract (Utrica Dioica
Extract)
Szampon na bazie pokrzywy, w którym wyciąg ten
znajduje się na ostatnim miejscu w składzie.. (ilość śladowa), do tego SLES,
glikol propylenowy i Didosdium EDTA (które mogą podrażniać skórę).
Jak widać dermo kosmetyk może w niedużym
stopniu różnić się od kosmetyku drogeryjnego lub mieć naprawdę fatalny skład, a
przy tym wysoką cenę niewspółmierną do zawartości produktu.
Z punktu widzenia
prawa dermokosmetyki i kosmetyki tradycyjne nie róznią się niczym, gdyż rozporządzenie
o kosmetykach nie określa definicji dermokosmetyku. Wszystkie kosmetyki
dostępne na rynku (czy to w drogerii czy w aptece) muszą spełniać wymagania
rozporządzenia kosmetycznego.
Owszem na rynku są dostępne kosmetyki, które są dystrybuowane jedynie w aptekach, ale to o niczym nie świadczy. Jest to celowy zabieg marketingowy mający na celu wykreowanie danej marki kosmetyku na bezpieczną. Miejsce dystrybucji kosmetyków jest jedynie decyzją biznesową firmy i absolutnie nie świadczy o tym, że dany kosmetyk jest dobry i hipoalergiczny.
Kupując kosmetyki warto zwracać uwagę na ich skład, ponieważ samo oznaczenie produktu jako dermokosmetyku o niczym nie świadczy.
Owszem na rynku są dostępne kosmetyki, które są dystrybuowane jedynie w aptekach, ale to o niczym nie świadczy. Jest to celowy zabieg marketingowy mający na celu wykreowanie danej marki kosmetyku na bezpieczną. Miejsce dystrybucji kosmetyków jest jedynie decyzją biznesową firmy i absolutnie nie świadczy o tym, że dany kosmetyk jest dobry i hipoalergiczny.
Kupując kosmetyki warto zwracać uwagę na ich skład, ponieważ samo oznaczenie produktu jako dermokosmetyku o niczym nie świadczy.
2 komentarze
A ja głupia myślałam kiedyś, że dermokosmetyki są lepsze od tych drogeryjnych i wydawałam po 60 zł za szampony, żele do mycia czy płyny micelarne
OdpowiedzUsuńGdy stan skóry pogorszyła się, przeszłam na naturalną pielęgnację, wydaje mniej $ a cerę mam w lepszym stanie.
Zawsze najlepiej sprawdzać skład kosmetyków, bo cena bardzo często jest nieadekwatna do składu.. Na szampony, toniki, żele i płyny micelarne nie polecam wydawać majątku, bo szczególnie w tych kosmetykach jest wysoka zawartość wody. Poza tym często apteczne żele i szampony mają w składzie silne anionowe detergenty (SLS, SLES, MLS itp.) także niewiele różnią się o tych z drogerii, a przebitka cenowa jest ogromna:/
UsuńCieszę się, że sprawdziła się u Ciebie naturalna pielęgnacja :)